Jak oporną grupą na leczenie są mężczyźni nie trzeba specjalnie nikomu tłumaczyć. Z jednej strony każdą dolegliwość zazwyczaj bardzo ciężko przechodzą, a z drugiej unikają lekarzy jak ognia. Pojawiło się nawet pojęcie „męskiej” grypy. Nie jest to bynajmniej trywialne powiedzenie, ponieważ ma ono potwierdzenie w rzeczywistości. Mężczyźni najczęściej posiadają mniejszy próg bólu, stąd też stany chorobowe przechodzą o wiele ciężej aniżeli kobiety. Wynika to z ich fizjologii a nie – jak się uważa – z ich fanaberii. Tym niemniej zauważa się, że panowie dbają o swoje zdrowie raczej rzadko. To z kolei powoduje, że są nieustannie w grupie największego ryzyka takich chorób jak chociażby zawał serca, udar mózgu, nowotwór płuc, prostaty, żołądka, martwica tkanek. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy męskie panowie wolą sięgać po wątpliwej jakości specyfiki bardziej bojąc się o swoją potencję, aniżeli o stan samego gruczołu krokowego. Panowie powinni obowiązkowo badać stan tego gruczołu raz w roku u lekarza urologa. Ta zasada dotyczy mężczyzn, którzy ukończyli czterdziesty rok życia. Faktycznie, samo badanie może być nieprzyjemne i poniekąd krępujące, jednak mając na uwadze fakt, że każdego roku na raka prostaty zapada wiele tysięcy mężczyzn warto namówić swojego partnera na poważne dbanie o swoje zdrowie.