Udając się do lekarza wydaje się nam, że ten jak z kart wyczyta nam z oczu jakie mamy dolegliwości. Wielu pacjentów bardzo niechętnie opowiada o wszystkich niedomaganiach co niestety skutkuje dłuższym poszukiwaniem przyczyny takiego a nie innego stanu rzeczy. Wychodzimy z założenia, że jeśli na przykład boli nas głowa i mówimy o tym neurologowi to ten z całą pewnością musi znaleźć źródło tego stanu. Przy tym wszystkim pomijamy fakt niewyleczonego zęba, ból kręgosłupa, ból oczu. Innymi słowy popełniamy kardynalny błąd rozdzielając dolegliwości pomiędzy lekarzy różnych specjalności. Z mentalności wielu wynika, że neurologa nic nie obchodzi nasz stan uzębienia, a dentysta niekoniecznie będzie wiedział jak połączyć nawracające owrzodzenie z chorobą żołądka. Nic bardziej mylnego. Skoro oparliśmy swój wywód na zębach to przy nich pozostańmy. Czy wiemy, że z niewyleczonego zęba możemy nabawić się choroby układu pokarmowego, oddechowego a nawet doprowadzić do sepsy? Otóż, idąc do specjalisty z konkretnym problemem konieczne jest połączenie wszystkiego w jedną całość. To co nam może wydawać się nieistotne w obliczu wszystkiego może stać się kluczem do powodzenia w leczeniu. Dobra diagnoza może zostać postawiona wyłącznie wówczas, gdy nas samych stać na precyzyjne i konkretne przedstawienie problemu.