Do coraz częstszych praktyk pacjentów zaniepokojonych stanem swojego zdrowia należy korzystanie z poradnictwa medycznego znalezionego w Internecie, a także u poleconych znachorów i praktyków medycyny alternatywnej. To bardzo szkodliwe podejście. Internet to nie lekarz, ale wór niesprawdzonych i często bardzo wybiórczych informacji. Mnóstwo łatwo dostępnych informacji na temat wszelakich chorób może wprawiać nas w przekonanie, że nie tylko wiemy wszystko na temat danego schorzenia, ale też możemy skutecznie podważyć diagnozę lekarską. To przeświadczenie nie jest jednak dobrym podejściem, za to stanowi świetną pożywkę dla żerujących na ludzkich przywarach znachorach. Lekarze medycyny latami przygotowują się do pełnienia swojej roli w procesie leczenia pacjentów. Nie robią tego jednak coraz popularniejsi znachorzy, eko-uzdrowiciele i inni specjaliści od amuletów. Nasze zainteresowanie praktykami znachorskimi wynika jednak często z błędów popełnianych przez samych lekarzy, z niechęci do przyznania się do niewiedzy, braku szacunku do pacjenta i braku czasu, który powinien mu poświęcić. Korzystanie z poradni dr. Googla i innych internetowych znachorów bierze się też często z potrzeby ratunku i poszukiwania metody, która pozwoliłaby nam ocalić naszych bliskich przed konsekwencjami trapiącej ich choroby i innymi problemami.